niedziela, 26 kwietnia 2015

Nowa fryzura, nowe życie?

Nowy kolor włosów, nowa fryzura ---> nowe życie.
Motto kobiety, ale czy zawsze się sprawdza?

Można w sumie rzec, że kobieta zmienną jest. Czy nie jest tak Drogie Panie z nami? :) W jednej sekundzie potrafimy mieć ambitne plany, być pełne werwy i optymizmu, a zaraz potem ukryć się pod kołdrą z tabliczką czekolady i roztrząsać losy świata, przy naszej ulubionej, smutnej piosence i zapomnieć o naszym planie podboju świata.

Z Wami Panowie jest prościej, nie macie aż tak zmiennych nastrojów i trochę łatwiej Wam cokolwiek zacząć działać, ale nie uważam, że to od razu sprawia, że jesteście lepsi, bo leniuszek zawsze zdominuje :))

Jednak skupmy się na razie na temacie dzisiejszego posta. Każda z nas ma swoje plany i marzenia. Są one mniej lub bardziej osiągalne, ale czy zawsze udaje nam się zacząć zrobić coś, aby w końcu nasze marzenia zostały spełnione? Każda wymówka jest dobra, by zacząć "od jutra", a dni i lata lecą. Może zabrzmi to banalnie i oklepanie, ale czemu by nie zacząć już dziś, robić "coś" w tym kierunku? Bo co nas może ograniczać? Brak czasu? Za słaby sprzęt? Brak motywacji? Czas zawsze się znajdzie, w końcu dla chcącego nic trudnego, a z resztą zawsze sobie można jakoś poradzić :) Przecież nie każdy od razu jest mistrzem w swoim fachu, trzeba wchodzić pomału na sam szczyt, schodek po schodku, aż uda nam się wbić flagę zwycięstwa na samym szczycie. Jedynie wyobraźnia potrafi nas ograniczyć, nic więcej.


A z nami jak jest Panie? Zawsze jest tak, że dieta "od poniedziałku", zacznę biegać "od jutra", dzisiaj się najadłam to nie ćwiczę, jestem za bardzo zmęczona, żeby to zrobić, dzisiaj mam okres, to umieram na łóżku. Może brzmi to groteskowo, ale tak właśnie z Nami niestety jest :) Oczywiście nie mówię, o każdej z nas ale przyznajcie, że często znajdzie się jakaś wymówka :)


Czemu jutro nie może być dzisiaj? Czemu poniedziałek nie mógłby nadejść choćby jutro? :p
Może zadajmy sobie najpierw pytanie, czy teraz, właśnie tutaj, czytając ten post jesteśmy szczęśliwe i udaje nam się robić to co kochamy, dla nas samych? Jeżeli tak to pielęgnujmy to dalej, aby nie uschło jak niepodlewany kwiatek przy pierwszej suszy.
Może farbowanie włosów to dobry początek na start? Wyznaczmy sobie jakieś cele do zrealizowania, a nowa fryzura, czy też kolor będzie nam o tym przypominać! Oczywiście, każdy może zmienić swój zewnętrzny out fit i przy tym postanowić nie wiadomo ile, a rano obudzić się pełnym ujemnego optymizmu, i że tak się wyrażę dupa...


Niech nasz fryzurowy rytuał sprawi, że "nowa ja" stanie się czymś więcej, niż tylko zrzucaniem słów na wiatr i sprawimy, że w końcu uda nam się cokolwiek zrobić!
Nie można wiecznie stać w miejscu. Życie jest po to, aby czerpać z niego szczęście pełną parą, a nie tylko jedną setną z tego wszystkiego. Sprawmy w końcu drogie Panie, aby znane określenie "nowa fryzura, nowa ja" znalazła miejsce i u nas :)
Sama farbowałam się w wakacje, trochę nie wyszło mi za pierwszym razem z dotrzymaniem postawionych sobie celów, ale teraz znowu zmieniłam kolor i postawiłam sobie cele, których jak dotąd twardo sie trzymam i mam nadzieję, że w końcu uda mi się je spełnić w pełni. Trzymajcie kciuki! Ja za was też trzymam! :)


Piosenka na dziś dzień to :
Alex Adair - Make Me Feel Better

Piggy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz